Praca pedagoga

Jak rozmawiać z dzieckiem o koronawirusie.

 

„Czy zachoruję?”, „Dlaczego nie mogę chodzić do szkoły?”, „Czy babcia umrze?”. Czas zmierzyć się z tymi pytaniami i podjąć temat pandemii koronawirusa. Przede wszystkim nie zaprzeczaj uczuciom dziecka, zauważ je i „zaopiekuj się nimi”.

Ciągłe doniesienia o rosnącej licznie pacjentów z koronawirusem, zalew fake newsów – to wszystko sprawia, że dzieci są narażone na informacje, z którymi jeszcze nie potrafią sobie poradzić. Zadaniem rodziców jest objaśnienie im tego, co właśnie dzieje się na świecie. Tylko jak to zrobić, by nie narażać dzieci na zbędny stres i przerażenie?

Wiele zależy od tego, jak dziecko reaguje na obecną sytuację: czy jest podekscytowane, zainteresowane, może nawet cieszy się, że nie chodzi do szkoły, czy raczej źle znosi konieczną zmianę, wyraża niepokój, a może złość i bunt.

1. Przyglądaj się emocjom swoim i dziecka.

Dopytuj, nazywaj, dawaj poczucie, że jesteście w tym razem. Sprawdź, czy sam/a nie wprowadzasz zbyt nerwowej sytuacji, śledząc bez ustanku serwisy informacyjne i dyskutując tylko na jeden temat. Nie zmuszaj dziecka do opowiadania o swoich emocjach, jeśli nie jest chętne ani zainteresowane – odpuść.

2. Przygotuj kilka rzetelnych faktów.

Trzymając się faktów mów w prosty sposób, konkretnie i rzeczowo. Wystarczą 3-4 fakty, by           w sposób opanowany przekazać wiedzę, która da poczucie kontroli nad sytuacją. Paniczny lęk zamienimy w troskę i chęć zadbania o zdrowie swoje i najbliższych.

 

„Covid-19 jest chorobą układu oddechowego wywołaną przez nowy koronawirus. Zazwyczaj zaczyna się od wysokiej gorączki, później pojawia się suchy kaszel i duszności. Niektórzy pacjenci wymagają leczenia szpitalnego. Najprawdopodobniej wirus rozprzestrzenia się drogą kropelkową, gdy zarażona osoba w naszym otoczeniu kaszle lub kicha”.

3. Przygotuj się na konfrontację z plotkami, mitami.

„Bo Kasia powiedziała, że...". Wytłumacz, czym jest dezinformacja w dzisiejszych czasach. Wskaż wiarygodne źródła, takie jak oficjalna strona WHO.

4. Ton wypowiedzi jest bardzo ważny podczas omawiania tak trudnego zagadnienia .

Nie denerwuj się pytaniami w stylu „Czy wszyscy umrzemy”, odpowiadaj spokojnie. Używaj prostego języka. Możesz mówić z łagodnym uśmiechem, co ociepli głos. Dodaj do tego lekki dotyk, który doda otuchy. – To sprawia, że dzieci nie wpadają w "egzystencjalną otchłań", której nie muszą doświadczać, a z pewnością dopóki nie skończą przynajmniej 13 lat. „Zapewnij swoje dziecko, że Ty i dziadkowie jesteście silni oraz że będziecie robić wszystko, co w waszej mocy, by utrzymać zdrowie i bezpieczeństwo”.

Kiedy nie znasz odpowiedzi, nie bój się w opanowany sposób przyznać, że nie wiesz. Taka szczerość może wzmacniać więź. Bądźmy w tych rozmowach spokojni, opanowani i rzeczowi. Jeśli sami jesteśmy kłębkiem nerwów (…), zastanówmy się, kto z naszego otoczenia mógłby taką rozmowę przeprowadzić?

5. Zwróć uwagę na to, na co masz wpływ, odróżnij od tego na co nie masz wpływu.

Porozmawiaj z dzieckiem o tym, co można kontrolować: o szczególnej higienie osobistej (mycie rąk, stosowanie żeli antybakteryjnych, ograniczenie dotykania twarzy), unikaniu kontaktów, utrzymywaniu dystansu między innymi 2 m.

6. Opracuj plan działania.

Jak często się podkreśla – domowa kwarantanna to nie ferie. Opracuj więc plan dnia, zaproponuj podział czasu na ten związany z zabawą i nauką. Uporządkowanie nowej rzeczywistości i dawka zdrowej dyscypliny, powinny zwiększyć poczucie bezpieczeństwa.

7. Przygotuj propozycje na rozładowanie stresu.

Warto mieć w zanadrzu kilka sprawdzonych sposobów na czarne myśli. Wspólne czytanie książek, gry planszowe, przytulanie. Rozmawiajmy o emocjach, o tym, że te trudne też są w porządku, trzeba tylko znaleźć dla nich przestrzeń, zapewnijmy że jako dorośli mamy na nie sposoby.

 

Polecam porady psychologa z Uniwersytetu WSPS

w materiale opublikowanym na: polskatimes.pl

 

Drukuj